www.grabazowisko.fora.pl

joanna

raissa, przeczytałam memorie tylko raz i nasunęło mi się tylko to... z opisów on, ona tamta... nie polapałam się szczerze za bardzo we wszystkim, ale między słowami tkwily jakieś zadziory, i łzy zlęknione...

bylam w takiej sytuacji nie raz, myśląc ze ta milosc akurat jest jedyna, a okazywala sie tylko kolejna przelotna emocja... wyrosłam, zmądrzalam, nie szukałam na sile meskiego spojrzenia, samo mnie dopadło... nawet nie spodziewasz sie dnia ani godziny, na mnie trafilo w pracy w tesco... jak grom z jasnego nieba!!!

ból daje duzo do myslenia, z myslenia narodzi sie sens i wartosc calego zdarzenia sie wzmocni w tobie, na nastepnym rozdrożu bedziesz madrzejsza o tych kilka ciosów i nocy przeplakanych, ale zostanie żal i obawa... nie latwo narodzic sie z popiołów, naostrz pazury i nie poddawaj się, twój los w twoich rękach

nikt ci nie powi jak masz żyć, bo nikt za ciebie nie umrze...

duzo wiary i sily zycze Smile

M.

no tak, po tym jak dodana została historia, że on, że ona, że tamta... Rozumiem Cię, Raissa, jestem w podobnej sytuacji, ale jeszcze nie spotkałam tej "Osoby Czwartej"... A dwa miesiące już minęły, nawet trzy i cztery.... Sad

Raissa

Tych "Osób Czwartych" nagle namnożyło się wokół mnie. I to też nie jest zbyt dobre.
A z owej 'miłości' czy inaczej - z owego zauroczenia, można powiedzieć, że 'wyrosłam'. Dałam spokój, odpuściłam i sobie, i jemu. I dałam radę, odpuściłam gdzieś na początku grudnia. Ale - o dziwo - ów wiersz powstał dość niedawno, po przywołaniu wspomnień Smile

Mam jeszcze parę, cieszę się, ze spotkał się ze zrozumieniem - jestem strasznie wymagająca w swojej twórczości.
Maleńki prywatny sukces dopadł mnie w dzisiejszej rozmowie z moim polonistĄ, gdzie zacytował mnie, poprzedzając cytat z mojego wiersza słowami "zacytuję ci klasyka".
Smile

Nie ma to jak human Mr. Green

/ edit Raissa ;P

M.

Z Twoim "polonistom"? Smile

Ok, przepraszam.

Co do "Osób Czwartych" to lepiej więcej niż mniej, trzeba tylko uważać na relacje, by były takie jakie chcesz, żeby nikt niczego niewłaściwie nie odebrał itp. Żeby znów nie wyniknęła taka sytuacja...
Jak Ty dałaś radę to może i ja dam Smile

welwetowa

I choćby pełen ten kielich był nie dla mnie on nalany,
choć bardzo chcę, spragnionych tu nie poją.
I wiem że wiesz, dla ciebie tutaj stoję,
i czekam, i czekam i czekam.

A ty choć wiesz, uśmiechasz się, nic więcej ,
obejrzysz się , lecz:
nic więcej. nic więcej. nic więcej dla mnie nie masz.
-------------------

To może i ja się trochę wynurzę Wink

Co autor miał na myśli?

zabarg

Facet leży na kanapie a przed nim stoi piękna żona. On czeka i czeka i czeka... na kieliszek z wódką. Ona - przynieść mu nie chce. Bo tam spragnionego nie poją... Może autor zna to z autopsji?

welwetowa

hehehe, Ola Ty to masz głowę. O tym bym nigdy nawet nie pomyślała ;D . Autor jest kobietą i chyba takiej sytuacji nie zna z autopsji Wink

ależ mnie rozbawiłaś, hehehehe Wink

M.

eh...
i oby "nic więcej".

wybacz.

to dla Ciebie.

wierz mi.

Raissa

M.: to dowodzi temu, że jestem farbowaną blondynką na humanie, którą wyczerpuje 8 lekcji w szkole + wf xD

Przeczytałam raz jeszcze i :
Cienko interpretuję czyjeś teksty + jestem zmęczona, zaznaczam na wstępie.
Kielich - niby naczynie. Nalany kielich - ciecz nalana do niego jest najprawdopodobniej cieczą miłości.
'i choć bardzo chcę' - podmiot liryczny jest zakochany...
'spragnionych tu nie poją' - ... nieszczęśliwie - owa druga połowa nie jest... hmmm... zaintresowana - złe słowo, ale mniej więcej wiadomo, o co chodzi.
'I wiem że wiesz, dla ciebie tutaj stoję,' - podmiot liryczny jest świadomy tego, że ów mężczyzna wie o jego zakochaniu.
'i czekam' - a to już nadzieja.
'A ty choć wiesz, uśmiechasz się, nic więcej ,' - mężczyzna, chociaż wie o miłości, traktuje ją jako błahostkę, coś niegodne jego zainteresowania.
'obejrzysz się , lecz:
nic więcej. nic więcej. nic więcej dla mnie nie masz.' - a to już lekkie: nie odwzajemnia miłości, nie potrafi dać z siebie/siebie więcej, niż dotychczas.

z góry za błędy przepraszam, mój biedny łeb pęka + zaślepia mnie złość na mężczyznę.

M.

generalnie mam podobne odczucia do Raissa, z tym, że zamieniła bym "coś niegodne jego zainteresowania" na nieco łagodniejsze określenie typu "z jakichś powodów nie chce go odwzajemnić". A "nie potrafi dać z siebie więcej" na "nie chce (z jakichś jemu znanych) powodów dać więcej".

Tych powodów Welwetowa może się nawet dymyślać... znając życie. Welwetowa, domyślasz się owych powodów?

ale ja w ogóle wszystko inaczej odbieram.

Generalnie lubię swoje krótkie utwory (nie znam się na tym, może Wy wiedzie jak je nazwać?)

Raissa

Ja lubię krótki, niedokończone zdania na GG - szczególnie od TEJ osoby Wink

M.

od Twojej obecnej, wielkiej, największej milości dającej Ci codziennie szczęście? Ohh to musi być cudowne Smile

Ja nie przepadam za rozmowami na GG z mężczyzną z którym jestem. Ze znajomymi, przyjaciółmi - ok. Ale z tym najbliższym wolę, jeśli nie spotniaka osobiste, to telefony, smsy, choćby maile... Ale gg jakoś zawsze wszystko psuje Razz

zabarg

Z mężem, tudzież chłopakiem czy jak kto woli - narzeczonym przez gg rozmawia się ch...wo. Dlaczego? A no dlatego, że łatwo o kłótnie, nieporozumienia i przytulić się nie da... sorry - da się - <przytul>, Very Happy

Raissa

M.

zabarg, dokładnie o to mi chodziło Smile

Raissa, zdcydowanie od "podoba mi się" do "miłości" daleka droga, ale po Twojej wypowiedzi myślałam, że to coś więcej. Czyli Osoby Czwarte Ci się podobają? hm ;>